piątek, 11 marca 2011

Wybielanie zębów

Autorem artykułu jest JADWIGA BABIK



Wszyscy z nas marzą o śnieżnobiałych zębach. Próbujemy wiele domowych sposobów, które niestety zawodzą. Dlatego czasem warto udać się z tym problemem do dentysty.

Kiedy zgłaszamy się do gabinetu dentystycznego, okazuje się, że jest dużo przeciwwskazań do zabiegu wybielania zębów. Nie można mieć plomb z przodu zębów, ponieważ po zabiegu mogłyby zostać ciemniejsze. Nie rozjaśnia sie zębów osobom, które mają skłonność do próchnicy - może to osłabić szkliwo. Nie można też tego robić u osób, które mają wrażliwe dziąsła. Zapytacie - to kiedy można?

Otórz, jeśli nie spełniamy tych wymogów, sprawa się komplikuje, ale jak wiemy o tym wcześniej, warto zaoszczędzić 800zł, bo taki jest koszt wybielenia zębów w Polsce. W gabinetach dentystycznych stosuje się tzw. metodę nakładkową, która przynosi efekty po tygodniu. Dentysta robi wyciski górnej i dolnej szczęki, a za tydzień dostajemy od niego plastikowe szyny w kształcie swojego zgryzu i zestaw  dziesięciu strzykawek. Co wieczór wyciska sie z nich wybielający żel wprost do odcisków i nakłada na noc na zęby.

 Wymarzona biel

Po dwóch dniach zęby stają się bardzo wrażliwe. Gdy będziemy pić coś zimnego lub gorącego będą dawać o sobie znać. Wtedy należy na dwie, trzy godziny w ciągu dnia nakładać szyny wypełnione żelem z fluorem. Ból na pewno minie. Kolejne dni będą lepsze! Jedyną niedogodnością w tym czasie jest dieta. Przez tydzień można jeść tylko produkty, które nie barwią zębów, głównie: białe mięso, jasny ryż i pieczywo. Pomidory, kolorowe napoje czy czekolada pójdą w odstawkę. Ale warto, efekt jest wart  tych wyrzeczeń.

I założę się, gdy spotkacie się ze znajomymi posypią się komplementy.

 

 

---

      www.kosmetykiiuroda.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak dobrać rozmiar obuwia w sklepie internetowym

Autorem artykułu jest Tomasz Tomaszewski



Czego nie kupilibyście w Internecie? Coraz trudniej odpowiedzieć na to pytanie, jednak zakup niektórych produktów może nastręczać problemów, a najczęściej ma to związek z niepewnością co do dopasowania rozmiaru. Taka sytuacja ma miejsce w przypadku obuwia, a ten artykuł ma pomóc we właściwym jego doborze.

 

 Dzisiaj Internet to największa sieć sprzedaży na świecie. W Internecie można kupić niemal wszystko, a internauci coraz częściej sięgają po produkty, które do niedawna wydawały się zarezerwowane dla sprzedaży tradycyjnej. Dzisiaj nikogo nie dziwi zakup butów w Internecie, jednak w tym przypadku wiele osób waha się i podchodzi do tematu ostrożnie obawiając się problemów z doborem rozmiaru.

Analizując oferty internetowych sklepów z butami można zauważyć, że każdy z nich wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów i starając się rozwiać ich wątpliwości oprócz tradycyjnego rozmiaru buta (w Polsce jest to zazwyczaj rozmiar europejski określany EUR) podaje również długość w centymetrach. Co oznaczają te cyfry? Jak dopasować takie obuwie do własnej stopy?

W sklepach internetowych dominuje model podawania długości wkładki, wg którego należy odrysować kształt własnej stopy, a w zasadzie obydwu stóp na kartce, następnie zmierzyć ich długość i wybrać większą z tych wartości jako odpowiadającą w przybliżeniu długości wkładki. Ha! Gdyby było to takie proste nie powstałby ten artykuł. Taki model wydaje się pozostawiać zbyt dużo niewiadomych:

- jak mierzona jest wkładka (często nie da się jej przecież wyjąć z obuwia damskiego)?

- czy palce, a także pięta faktycznie będą dochodziły do brzegów wkładki w bucie?

- co w przypadku butów z przedłużonym noskiem? Co tak naprawdę podaje sprzedawca?

Jak więc sobie z tym poradzić, aby nie płacić wielokrotnie za przesyłkę?

Ciekawy sposób na dobór obuwia prezentuje jeden ze sklepów z butami damskimi. Sklep proponuje, aby nie mierzyć stopy, ale wnętrze posiadanego już, wygodnego buta o podobnym kształcie noska. Idea wydaje się słuszna i bardzo skuteczna, jeśli faktycznie posiadamy już zbliżone kształtem obuwie, które dobrze leży, ale ponieważ to sklep z butami damskimi prawdopodobieństwo takiej sytuacji jest bardzo duże. Znamy przecież zamiłowanie Pań do butów. Szczegółowy opis takiego pomiaru można znaleźć tu: buty damskie rozmiar.

Jeśli mimo wszystko nie wierzymy pomiarom zachęcam do dopytywania sprzedawców. Każdy dobry sprzedawca obuwia będzie w stanie odpowiedzieć, czy konkretny model buta „trzyma rozmiarówkę”, czy też jest ona zaniżona lub zawyżona. Dodatkowo producenci zwykle mają różne modele butów robione przy pomocy tego samego kopyta, co oznacza iż jeśli posiadamy jakieś buty danego producenta, to inny model o zbliżonym kształcie na pewno będzie dla nas dobry w tym samym rozmiarze.

Jak widać jest sporo sposobów aby zabezpieczyć się przed nieudanymi zakupami. Ofert sklepów obuwniczych w Internecie jest bardzo dużo, ceny jak to w sieci atrakcyjne, dlatego zachęcam do odważnych zakupów i eksperymentowania. Stosując podane tutaj wskazówki w wielu przypadkach unikniemy kosztów dodatkowych przesyłek związanych ze zmianą rozmiaru, ale i one nie powinny nas zniechęcać. Każdy poważny sprzedawca wymieni nam rozmiar bez mrugnięcia okiem, a cena i tak zapewne pozostanie atrakcyjna w porównaniu z tradycyjnymi kanałami sprzedaży.

---

Tomasz Tomaszewski

sabot.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl